Name: INGALIAN

Age: 42

Sex: Male

Lives in: Warszawa | Polska

On Buziak I am looking for: Women

Education: Postgraduate

Job: Specialist/freelance

Attitude to alcohol: I like occasionaly

I would like children: Yes

Body type: Normal

Color of your hair: Dark chestnut

Color of your eyes: Hazel

Height: 184 cm

I am looking for: Love, Women

About me: Nikt tego nie czyta - to prawda? Słowem wprowadzenia, przede wszystkim wolny który myśli niezmiennie, że - Prawdziwa miłość wzięta z przyjaźni polega na milczeniu, bo czasami ważniejsze od tego co się mówi jest to czego mówić nie potrzeba. Dalej oczywiście, jest bardziej przewrotnie niż zakładałem a do tego jeszcze w telegraficznym skrócie - bo czemu nie... ?! Humorystycznie zorientowany do życia szatyn-fantasta (na łyżwach i rolkach też), o temperamencie precyzyjnym, spojrzeniu umiarkowanie maślanym i erogennych uszach. Teleskop i statyw w deszczu leonidów nad Bugiem jako opcja wieczoru - normalne. Od dawna lubię rysować - szczególnie ołówkiem. Od zawsze skrzydlaty - szczególnie Łask i Krzesiny - kto ma zrozumieć to zrozumie (F16). Poza tym co wspominałem powyżej - zapadam w jesienne zapatrzenie, plotąc androny i kontemplując Twój przyszły profil w łyżeczce do kawy... Niezgłębiony i nietuzinkowy jak użytkowniczki tego serwisu - kosmicznie różnorodny. Pragmatyczny romantyk, odrobinę zakręcony i troszeczkę poważny, nieśmiały i stanowczy, twardo stąpający po lądzie ale z głową w chmurach. Prasuję koszule, odkręcam wkrętakiem śruby, wbijam gwoździe pobijakiem i ustawiam ciśnienie w hydroforze - wiem jak to się robi. W wolnych chwilach mówię do siebie w myślach, robię sushi, chwytam nutki zapisane na płycie przez aranżera muzyki na wyśnionym BOSE - kocham muzykę i przy tym Życiu mówię - TAK! Latam, naciskam spust migawki, rysuję a niekiedy bawię się w sommeliera ucząc się bukietów ziemi. Często wracam do bycia filantropem zakładając na stopy FILE aby jeździć na ich kółeczkach tropem liceum pod Kolumną i Centralnym - wcale nie żartuję :) Żywię się avocado z czekoladą... Jak mawiał klasyk - Nie jem miodu - żuję pszczoły. Byłbym zapomniał - lubię gotować i to baaaaaardzo. Na co dzień rysuję projekty - przebywam w obiektach które przyprawiają mnie swoją objętością o dreszcz pozytywnych wibracji, stąd też podróże. Kocham życie - chociaż w moto zmieniam klocki hamulcowe częściej niż przewiduje Ustawa i wszystkie Dyrektywy UE. Ot to - prolog. Porozmawiajmy.