Buziak.pl

Poradnik Uwodzenia dla Niej i dla Niego.




Do tematyki uwodzenia można podchodzić na różne sposoby. Dla wielu osób jest to jedynie gra będąca celem samym w sobie. Ot, „gonimy króliczka”, ponieważ jest to przyjemne, jest to ekscytująca szermierka na niedomówienia i delikatne insynuacje. Kwintesencja całego flirtu. Często jednak tylko się w ten sposób oszukujemy i nasze głębsze zainteresowanie drugą osobą próbujemy przedstawiać w kategoriach podbojów. To nasza strategia obronna przed otworzeniem się. Nie da się bowiem ukryć, że flirt to preludium do związku. Nawet jeśli miałaby być to znajomość trwająca zaledwie kilka tygodni, jest to związek i wymaga on od nas zaufania. Kiedy rozpoczynamy flirt, kiedy rozpoczynamy klasyczny podryw, druga strona musi na to odpowiedzieć w podobny sposób. Nie powinno się, a nawet nie można kontynuować flirtu, kiedy spotykamy się z murem odrzucenia. Już po pierwszych kilku słowach powinna nawiązywać się nić jeszcze nieśmiałego zaufania, na której będziemy dalej budować wspólne relacje. Każda osoba na pewno była kiedyś w sytuacji, kiedy zainicjowała podryw lub stała się jego celem. Kiedy wszystko idzie dobrze, pojawia się poczucie bezpieczeństwa między flirtującymi osobami i chociaż nie jest to odczucie, jakie zauważamy w długotrwałym związku, nie ma najmniejszych wątpliwości, że świat zewnętrzny zaczyna się od nas oddalać i my sami jesteśmy od niego oddzieleni bezpieczną barierą. Skupiamy się na sobie nawzajem i nasze priorytety, chociaż na chwilę, bardzo się zmieniają. Nie ma tutaj większego znaczenia, jak rozwinie się ten rodzaj podrywu, czy będzie on trwał do przyszłego tygodnia, przyszłego miesiąca czy przyszłego roku. Pierwszy podryw to jeszcze nie związek i nie należy go rozpatrywać w takich kategoriach. Chociaż jak pokażemy w dalszej części tego Poradnika, flirt i podryw są przygotowaniem do związku. Jest to sposób na stworzenie pewnej relacji i działanie w ramach tej relacji w określony sposób. Brzmi mało romantycznie? Możliwe, ale praktyka jest już jak najbardziej romantyczna i ekscytująca. Ważne jest tutaj by zrozumieć, jakie „stawki” mamy w tej grze i jakimi „kartami” gramy. Uwodzenie rządzi się swoimi prawami, a najważniejszy wniosek jest taki, że samej sztuki podrywania można się nauczyć. Po wstępnej fazie zbudowania odrobiny zaufania oraz wytworzenia dla siebie wspólnej strefy bezpieczeństwa, zamykamy etap podrywu i zaczynamy budowanie związku.



Pani podrywa Pana






Większość poradników odnośnie podrywania skupia się na tym, że to „On podrywa Ją”. Nikt nie prowadzi dokładnych statystyk na ten temat, ale z obserwacji codziennego świata można pokusić się o tezę, że to Panie zdecydowanie częściej podrywają Panów, nawet jeśli starają się swoją rolę w całym przedsięwzięciu budować w sposób zakulisowy. Dzieje się tak, ponieważ mężczyźni bardzo lubią być podrywani. Uwielbiają to, ale równocześnie boją się do tego przyznać. Strach mężczyzny przed odrzuceniem jest zazwyczaj potężny, więc jeśli otrzyma odpowiedni sygnał, dostanie symboliczne zielone światło, w wielu przypadkach będzie już poderwany. Hej! Jesteś podrywany! Pierwszym krokiem do uwiedzenia mężczyzny jest zawsze zakomunikowanie mu, że jest podrywany. Panie muszą na tym polu być bardzo wyrozumiałe, ponieważ mężczyźni to istoty prostolinijne i dobrze radzą sobie z równie prostymi przekazami słownymi. Trochę gorzej w ich przypadku jest z subtelnym przełamywaniem barier społecznych. Kobiety potrafią często w oka mgnieniu zorientować się, że mężczyźni są nimi zainteresowani, ale w drugim kierunku nie działa to już tak szybko. Kobieta może oczywiście porzucić wszelkie pozory, podejść do mężczyzny i zakomunikować prosto z mostu: „Hej, przystojniaku. Podobasz mi się”. Część pań na taką propozycję z pewnością przeszyje dreszcz obawy, ale jest to jak najbardziej skuteczna forma podrywu, a przynajmniej jego rozpoczęcia. Wielu mężczyzn lubi bezpośrednie kobiety, ale jeszcze więcej kobiet nie lubi aż takiej otwartości w swoim wydaniu, więc ten sposób podrywu nie należy do najpopularniejszych. Zdecydowanie najlepszym podejściem jest zastosowanie języka ciała. Mężczyźni są wzrokowcami i jeśli z ich strony istnieje zainteresowanie płcią przeciwną, na pewno będą się kobiecie bacznie przyglądać. Wtedy wystarczy, że one odwzajemnią spojrzenie, obdarują mężczyznę uśmiechem, a kontakt wzrokowy zostanie utrzymany do nawiązania pierwszej rozmowy. Bardzo wyraźnym sygnałem jest też rzucanie ukradkowych spojrzeń w stronę podrywanego mężczyzny. Najlepiej wtedy dołożyć jeszcze jakiś subtelny element, na przykład zabawę włosami, która powinna wystarczająco dobitnie poinformować mężczyznę, że kobieta jest nim zainteresowana. Komunikacja za pomocą języka ciała zawsze jest wyjątkowo subtelna, a przy tym należy wysyłać jasne sygnały, ponieważ mężczyzna, który wcześniej nie zwracał szczególnej uwagi na daną kobietę, może mieć problem z wyłapywaniem jej subtelnych sygnałów podrywu. Rada na podryw: Zakomunikuj mu, że się nim interesujesz i miej pewność, że wiadomość dotarła.

On, czyli łowca

Może i mamy już XXI wiek, ale to wcale nie oznacza, że wszystkie pierwotne instynkty i wrodzone stereotypy „odeszły do lamusa”. Są one bardzo silne u obu płci i wychodzą na pierwszy plan w sytuacjach prymarnych, takich właśnie jak podrywanie. Co to w praktyce oznacza? Mniej więcej tyle, że cały czas od kobiety oczekuje się bycia zdobywaną, a od mężczyzny pełnienia roli zdobywcy. Zazwyczaj nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością, ale tak jak podkreślaliśmy we wstępie – podryw to gra według ustalonych zasad. Już powyższe rady odnoszące się do zakomunikowania mężczyźnie faktu zainteresowania nim, pokazują że pierwszy krok tak naprawdę robi kobieta. Mimo wszystko, pierwszym krokiem nazwane będzie zachowanie mężczyzny, który w odpowiedzi na kobiecy język ciała, podejdzie do niej i rozpocznie rozmowę. Podryw ze strony kobiety trwa już dłuższą chwilę, ale wszyscy udajemy, że to mężczyzna rozpoczął znajomość. Jest to bardzo ważne, kiedy to Ona podrywa, ponieważ panowie w swojej niemal uniwersalnej społecznej indolencji czują się znacznie lepiej, gdy mogą przejąć kontrolę. Mężowie zawsze chcą prowadzić samochód nie dlatego, że żony gorzej prowadzą, ale dlatego, że daje im to poczucie kontroli. W czasie podrywu także trzeba panów utrzymywać w przeświadczeniu, że to oni są stroną dominującą. W sposób oczywisty koliguje to z wcześniejszą radą, by jasno zakomunikować swoje zainteresowanie. Konflikt jest jednak tylko pozorny. Krok „zerowy” w podrywie ma na celu zaproszenie mężczyzny do rozpoczęcia przez niego konwersacji. Zostanie on zakończony sukcesem pod warunkiem, że nie będziemy działać zbyt nachalnie. Panowie są równie wyczuleni na uprzedmiotowienie jak i kobiety, więc kiedy sugestia pierwszego podrywu jest zbyt silna, z miejsca będą się wycofywać. Aby odwrócić sytuację i wybrnąć z kłopotliwego położenia, warto użyć najprostszego narzędzia jakim jest humor. Drobny żart sytuacyjny pozwala rozładować napiętą atmosferę i na nowo rozpocząć udany kontakt, prowadzący do skutecznego podrywu. W jaki sposób w praktyce pozwolić mężczyźnie odczuć, że to on jest za sterami? Kluczem do sukcesu są drobne zachęty. Mężczyzna czuje, że przejęcie inicjatywy jest jego zadaniem, ale zazwyczaj nie za bardzo wie, jak się za to zabrać. Należy mu to ułatwiać poprzez zwyczajne prowadzenie z nim rozmowy, reagowanie na jego wypowiedzi, zaśmianie się nawet z nie najśmieszniejszego dowcipu. Kobieca sztuka podrywania to w dużej mierze właśnie umiejętność prowadzenia mężczyzn za rękę, kiedy to oni podrywają. Mężczyźni szaleją na punkcie kobiet, o które trzeba zabiegać, ale jeśli kobieta jest cały czas niedostępna, szybko się znudzą lub uznają, że ich obecność jest niepożądana. Rada na podryw: Pozwól mu Cię podrywać i subtelnie mu w tym pomagaj.

Gdzie ona ma oczy?

Mężczyźni są wzrokowcami. Jest to ich natura i każda kobieta podrywająca mężczyznę musi być tego w pełni świadoma. Nie oznacza to oczywiście, że chodzi tylko o zaprezentowanie się niczym na wystawie sklepowej. Wręcz przeciwnie. Jeśli podryw ma oznaczać coś więcej, niż tylko „znajomość na jedną noc”, panowie niemal zawsze będą zniechęceni przez kobiety, które od razu odsłonią zbyt wiele. Psychologowie twierdzą, że w takich sytuacjach mężczyzna czuje się dominowany, a to jest uniwersalny sposób na zniechęcenie go do siebie i zaprzepaszczenie dotychczasowych wysiłków. Dodatkowo często taki strój sugeruje rozwiązłość, co wbrew obiegowym opiniom, także jest przez mężczyzn niezbyt dobrze widziane. Niektóre panie sądzą, że mężczyźni skupiają się przede wszystkim na ich biuście, dlatego jeszcze dodatkowo go uwydatniają. Jest to strategia skuteczna dla podrywu na jedną noc, ale jeśli zainteresowanie mężczyzną jest głębsze, nie warto tego robić. Za pierwsze wrażenie i za budowanie późniejszej relacji zawsze odpowiada twarz, a jej najważniejszym elementem są oczy. Zainteresowany mężczyzna niemalże zawsze patrzy prosto w oczy. Pojawiła się nawet kiedyś w kręgach akademickich teoria, że jeśli kontakt wzrokowy w czasie rozmowy jest utrzymywany dłużej niż przez 60% czasu rozmowy, oznacza to zainteresowanie o podłożu erotycznym. Nie należy tego faktu traktować jako miernika skuteczności podrywania mężczyzn, ponieważ poziom bezpośredniego kontaktu wzrokowego zależny jest od wielu czynników indywidualnych. W twarz drugiej osoby wpatrujemy się także wtedy, kiedy w otoczeniu jest głośno i poprzez śledzenie ruchu ust pomagamy sobie w prowadzeniu rozmowy. Journal of Cross Cultural Psychology na podstawie danych z 75 krajów i 43 różnych języków wnioskuje, że w normalnych kontaktach międzyludzkich utrzymujemy kontakt wzrokowy przez 30-60% czasu i jeśli kontaktu jest więcej, najprawdopodobniej rozmówca jest zainteresowany nie tylko tematem dyskusji, ale i osobą mówiącą. Tym niemniej, brak kontaktu wzrokowego niemal zawsze oznacza, że nasz podryw nie jest na dobrych torach. W najlepszym wypadku jest to objaw nieśmiałości podrywanego, a w najgorszym zupełnego braku zainteresowania. Gdy wzrok mężczyzny na chwilę ucieka poniżej twarzy, nie jest to niczym złym. Problem pojawia się, gdy mężczyzna patrzy tylko na nasze ciało, nie zauważając nas samych i naszej osobowości. Zainteresowany, skutecznie podrywany mężczyzna będzie się skupiał na twarzy, więc by przejść do kolejnego etapu podrywu, konieczne jest zaoferowanie mu właściwego widoku. Panowie zazwyczaj twierdzą, że najbardziej podobają im się naturalne kobiety, bez sztucznego upiększania. Która z pań nie usłyszała przynajmniej raz w życiu, że najpiękniej wygląda bez makijażu? Jest to piękny komplement, jednak zwykle wypowiedziany w chwili, kiedy mamy na sobie właściwie dobrany i wykonany makijaż. Mężczyźni zwykle nie zauważają drobnych szczegółów i można to skutecznie wykorzystywać w technikach podrywu poprzez tworzenie delikatnego makijażu. Silny make-up, nienaturalne fryzury oraz przesadna ilość kolczyków, może okazać się zbyt wyzywającym wizerunkiem dla nie jednego faceta. Każda kobieta powinna wiedzieć, jak ważne jest odpowiednie podkreślenie oczu, właśnie za pomocą makijażu. Jeżeli nie jest pewna, jaki rodzaj stylizacji pasuje do jej kształtu twarzy, powinna skonsultować się z wizażystką, która udzieli jej cennych porad. Mężczyźni są wzrokowcami, dlatego skutecznie podrywany mężczyzna już po kilku minutach spoglądania na kobietę, jest w stanie podzielić się z kumplami, najważniejszymi spostrzeżeniami na temat uroku jej oczu. Nie da się ukryć, że mężczyźni zwracają uwagę na całokształt, są wzrokowcami i już w pierwszej minucie rozmowy potrafią ocenić kobietę „od stóp do głów”, choć ta kwestia jest przesadnie zmitologizowana. Mężczyźni wcale nie są tak wybredni pod względem urody kobiet, jak przekonują o tym popularne pisma kobiece. Wręcz przeciwnie. Badania wyraźnie pokazują, że panowie zazwyczaj oceniają wygląd kobiet znacznie hojniej, niżeli robią to panie w stosunku do mężczyzn. Rozkład ocen wystawianych przez mężczyzn ma charakter klasycznego rozkładu normalnego z lekkim wychyleniem w prawo, czyli na korzyść ocenianych. Panie w swoich ocenach są z kolei bezlitosne i aż 80% mężczyzn ocenianych jest na poziomie „poniżej przeciętnego”, co samo w sobie jest nieprawidłowością, ale pokazuje tylko, jak wyidealizowaną wizję „przeciętnego mężczyzny” posiadają panie. Panowie z kolei dostrzegają piękno we wszystkich kobietach. Dokładne badania na ten temat prowadził niegdyś portal randkowy OkCupid. Dla mężczyzn wnioski z tego badania są niezadowalające, z kolei panie są zachwycone jego wynikami, ponieważ najprawdopodobniej w oczach mężczyzny wyglądają znacznie lepiej niż we własnym mniemaniu. Wynikająca z tego praktyczna rada jest prosta – nie należy się przesadnie starać o swój wygląd, ponieważ wcale nie jest najważniejszy. Warto zwrócić uwagę także na inne cechy szczególne. Panuje przekonanie, że większe szanse na skuteczny podryw mają kobiety mocno wysportowane. W rzeczywistości jednak wysoka sprawność fizyczna odstrasza mężczyzn. Mocno zarysowane mięśnie brzucha u kobiety spowodują spadek samooceny u mężczyzny, który takiego „sześciopaku” nie posiada, wywołując u niego pewnego rodzaju przerażenie. Podobnie wygląda kwestia w przypadku kobiet wyjątkowo szczupłych. Wcale nie są one bardziej atrakcyjne w oczach mężczyzn. Ze względu na to, że mężczyźni są wzrokowcami ich zmysły przykuwają kobiety o pięknych kształtach, krągłościach. Jednak trzeba mieć na uwadze, że krągłości te powinny oscylować w pewnych granicach smaku. Dlatego też przejście na dietę w sytuacji, gdy BMI kobiety znacznie przekracza normę jest wskazane, ponieważ jest szansa, że poprawi to skuteczność podrywu. Jednakże zrzucanie kilogramów przez kobietę z normalnym BMI może wywołać odwrotny skutek. Rada na podryw: Zadbaj o naturalny wygląd i delikatny makijaż oraz spraw, by mężczyzna patrzył Ci w oczy.

Dziewczynki i kobiety

Naturalność jest kluczową kwestią w podrywaniu mężczyzn, ale tak jak już zostało to mocno podkreślone powyżej, jest przede wszystkim czynnikiem wynikającym z charakteru kobiety niż jakąkolwiek pozą czy zachowaniem, którego można się wyuczyć. Oznacza to, że najskuteczniejszy podryw prowadzony będzie przez kobiety roztaczające wokół siebie aurę klasycznej, uchodzącej za naturalną kobiecości. Największym problemem jest tutaj dokładne ustalenie, o co właściwie chodzi, ponieważ jest to kwestia sporna i trudno byłoby znaleźć dwie pokrywające się na ten temat opinie. Najłatwiej jest szukać właściwej drogi podrywu poprzez podział dziewczynka-kobieta. Jest to dwudzielność niedoskonała, ponieważ każda kobieta była kiedyś dziewczynką, ale pozwala lepiej zrozumieć zjawisko i wyciągnąć z niego praktyczne wnioski. Pierwszą kwestią będzie tutaj sam wygląd. Chłopczyce, czyli kobiety ubierające się wyłącznie w stylu młodzieżowym lub sportowym, z miejsca są gorzej postrzegane przez mężczyzn. Panowie mogą narzekać na modę i na fakt, że kobiety stroją się godzinami, ale w rzeczywistości doceniają efekt końcowy. Dziewczynka nie jest rozpatrywana jako potencjalna partnerka, przez co próby podrywu są z góry skazane na przegraną. Nie jest to oczywiście kwestia zerojedynkowa, sam fakt założenia szpilek zamiast butów sportowych wcale nie przesądza o udanym podrywie, ale już na przykład wybór sukienki zamiast spodni może mieć na to większy wpływ. Mężczyźni częściej zwracają uwagę na kobiety w stylowych sukienkach, niż w najmodniejszych spodniach. Sukienki zawsze były atrybutem kobiecości, lecz należy pamiętać o wyczuciu dobrego smaku, ponieważ sukienka odsłaniająca za wiele może kojarzyć się ze zbyt dużą frywolnością. Kobiecość to nie jedynie wygląd. Na samym początku podrywu można skorzystać z wizualnej strony kobiecości, ale po kilku chwilach ten aspekt traci znaczenie i rozpoczyna się uwodzenie właściwe, a ono opiera się o osobowość kobiety. Mężczyzna oczekuje od kobiety delikatności, odrobiny niewinności, nawet jeśli cechy te będą zapakowane w przebojową otoczkę, a ponad wszystko jest czuły na kobiecy wdzięk. Mimo wszystko kobieta powinna twardo stąpać po ziemi i być samodzielna, z pewną domieszką siły, którą można zauważyć u płci męskiej. Warto jednak sobie zadać jedno pytanie: czy jeśli u kobiety byłby uwidocznione właśnie zachowania płci przeciwnej, mężczyzna dalej byłby zainteresowany taką kobietą pod względem erotycznym? Nie chodzi tutaj wcale o zachowanie submisywne, ale o to, by kobieta nie była kumplem. Kumpli się nie podrywa. Tym bardziej, że taka postawa zazwyczaj jest sztuczna. Kobieta nie bez powodu nazywana jest „lepszą połówką mężczyzny”. Rada na podryw: Bądź kobietą świadomą swoich wartości, ale nie bój się swojej delikatności.

Po grząskim gruncie…

W kwestii podrywu kobiety są na wygranej pozycji, ponieważ ich zadaniem jest jedynie przekonanie mężczyzny do tego, by to On uwodził. Trzeba mu zapewnić odpowiednie warunki do działania i co najwyżej właściwie zachęcać do kolejnych kroków. W takim układzie panowie cały czas stąpają po grząskim gruncie, ponieważ każda ich kolejna inicjatywa może zakończyć się niepowodzeniem. Wbrew wszystkim argumentom, kobiety stwarzają pozory odnośnie swojej pasywności, dlatego też pojawiają się sytuacje przez które podryw zostaje udaremniony. Jednym ze złych pomysłów na podryw, jest pozerstwo i to za równo pod względem ubioru jak i zachowania. Są kobiety, które nigdy nie zakładają sukienek i szpilek, przez co jeśli się w nie ubiorą tylko na podryw, rezultat będzie odwrotny. Złe efekty przynosi także przesadny makijaż, nachalna w stosunku do wizerunku biżuteria oraz takie dodatki, jak przedłużane paznokcie, czy kolczyki we wszystkich możliwych miejscach. Wiele kobiet przykłada wielką wagę do swoich paznokci i tworzy wystrzałowe aranżacje, które mężczyznom kojarzą się raczej z horrorami klasy B, przez co trudno jest im traktować taką kobietę poważnie, w takich sytuacjach także szanse na podryw są znikome. Największym problemem jest zawsze udawanie kogoś kim się nie jest. Dotyczy to zwłaszcza wspomnianej delikatności i kobiecości. Jeśli kobieta jest na co dzień silna i przebojowa, udawanie delikatnego kwiatka zupełnie mija się z celem. Tym bardziej, że podtrzymywanie takiej roli nigdy nie jest możliwe na dłuższą metę. a więc w momencie kiedy kobieta o delikatnym usposobieniu staje się odważna, a wręcz przebojowa jest to zauważalne gołym okiem. Kolejną ważną kwestią jest rozsądne poruszanie się po spektrum „przebojowość-skromność”. Zbytnia pewność siebie nie jest dobrą strategią na podryw, ponieważ zabiera to mężczyźnie poczucie kontroli nad sytuacją. Mężczyzna nie oczekuje, że będzie królem każdej chwili, ale spodziewa się, że to on będzie decydował o przebiegu podrywu, że to on będzie szedł o krok dalej przełamując opór. Jeśli potężne ego zabierze go na przejażdżkę kolejką górską, przestraszony pan szybko ucieknie. Z drugiej strony, strategia oparta na podkreślaniu swoich słabych stron jest bardzo krótkowzroczna. Na początku panowie są bardzo skłonni do zapewnień, że wcale nie widać drugiego podbródka, a rozmówczyni jest znacznie mądrzejsza, niż jej się to wydaje, ale po krótkim czasie takie podchody okazują się męczące i panowie tracą zainteresowanie. Istnieje wiele elementów w sztuce podrywania, które mogą prowadzić do problemów, ale nie są to kwestie jedynie kobiece. Na omówienie ich przyjdzie czas w trzeciej części Wielkiego Poradnika, gdzie postaramy się pokazać, że podrywanie to nie tyle rozgrywka damsko-męska, co po prostu spotkanie dwojga ludzi. Rada na podryw: Bądź najlepszą wersją samej siebie, ale zawsze bądź prawdziwą sobą.



Pan podrywa Panią






Kiedy mowa jest o podrywie, zazwyczaj przed oczami naszej wyobraźni staje przystojny, przebojowy mężczyzna, który szelmowskim uśmieszkiem i dwoma krótkimi słowami sprawia, że wszystkie kobiety wokół niego mają nogi jak z waty. Jest to na pewno bardzo użyteczny obrazek dla twórców kolejnego filmu o przygodach Agenta 007, ale ma on mniej więcej tyle samo wspólnego z rzeczywistością, co wspomniane filmy akcji. Podryw to gra, której podstawowym zadaniem jest ukrycie faktu, że dwoje zupełnie obcych sobie ludzi nagle przechodzi na bardziej intymny poziom znajomości. Zazwyczaj dzielą nas wielkie mury: przechodzimy obok siebie udając, że nie widzimy drugiej osoby i właśnie dlatego uwodzenie jest takie trudne. Musimy nagle robić coś dokładnie odwrotnego od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni na co dzień. Przełamujemy tabu, a to jest ryzykowne. Najważniejszym wnioskiem na początek jest to, że podryw, tak jak każda interakcja społeczna, rządzi się swoimi prawami i kiedy się zaczyna, obie strony nieświadomie uzgadniają odpowiednie ramy komunikacji. Po raz pierwszy opisał to zjawisko kanadyjski socjolog Erving Goffman. Jest to fakt wręcz zbawienny dla wielu panów, ponieważ oznacza, że podrywu można się uczyć, a praktyka czyni mistrza.

Czy na pewno wiesz, jak robi się pierwsze wrażenie?

W podrywie chodzi głównie o to, by mężczyzna dobrze się zaprezentował nowo poznanej kobiecie i przekonał ją do tego, aby bliżej się poznali. Goffman określał to mianem prezentacji siebie i chociaż nie chodziło mu głównie o podryw, zasady prezentacji zawsze działają według takiego samego schematu. Trzeba to dobrze rozumieć, ponieważ w czasie uwodzenia nie ma szans na zrobienie po raz drugi pierwszego wrażenia. Jest to sytuacja szczególna, w której mężczyzna stara się o prawo do pełnego zaprezentowania siebie i może nie dostać drugiej szansy na pokazanie swoich mocnych stron. W pierwszej kolejności trzeba zrozumieć, że chociaż to mężczyźni uchodzą za wzrokowców, kontakty międzyludzkie obu płci zawsze zaczynają się od elementu wzrokowego. Żeby zagadać, trzeba podejść, jak mówi nam stara prawda życiowa. W czasie pierwszego kontaktu mężczyzna będzie zatem oceniany po wyglądzie, zapachu i wielu innych czynnikach. Kobiety pytane o pierwsze wrażanie, jakie zrobił na nich mężczyzna, zawsze mówią o tych samych kwestiach, chociaż ich kolejność jest różna.

Najważniejsze czynniki wyglądu:
- uśmiech,
- postawa,
- spojrzenie.

Jak łatwo zauważyć, nie są to rzeczy związane ani z majętnością mężczyzny, ani z jego wyczuciem gustu, czy umiejętnością wysławiania się. Są to cechy wyglądu wynikające bezpośrednio z prezentacji siebie.

W dalszej kolejności wymieniane są:
- schludność,
- ubiór,
- fryzura,
- zapach.

To już są cechy zdecydowanie bardziej zależne od podejmowanych konkretnych działań. Słowem-kluczem do ich prawidłowego zrozumienia jest jednak schludność. Buty nie muszą być przebojowe i drogie, ale na pewno muszą być czyste. Fryzura zadbana, nie będąca dziełem przypadku. Najlepiej, kiedy jest świadomie dopasowana do ogólnego wyglądu mężczyzny. Warto w tym miejscu wspomnieć o kwestii łysienia, która dotyka wielu panów. Czują oni, że fakt utraty włosów czyni ich mniej męskimi. Jest w tym trochę racji, ponieważ kobiety nie przepadają za łysiejącymi panami, ale równocześnie łysi mężczyźni wcale nie są źle oceniani. Wręcz przeciwnie. Prawdziwym problemem są przerzedzone włosy, więc w praktyce dobrze jest, jeśli mężczyzna pozbędzie się włosów nie czekając, aż same wypadną. Na koniec tego wątku trzeba podkreślić znaczenie zapachu. Zapach bardzo mocno oddziałuje na kobiecą podświadomość i sprawia, że kojarzy go z daną osobą. Mężczyzna powinien zadbać o to, by linia zapachowa jego perfum była dopasowana do jego charakteru. W każdej perfumerii sprzedawca pomoże zagubionemu w tych kwestiach panu dokonać odpowiedniego wyboru, chociaż kierowanie się własnym gustem, też zazwyczaj jest skuteczne. Kwestia pierwszego wrażenia jest nieco bardziej rozbudowana. Kobiety zwracają także uwagę na inne czynniki:
- towarzystwo mężczyzny i jego stosunek do otoczenia;
- rolę mężczyzny w grupie;
- poziom ekstrawertyczności;
- reakcję na „krok zerowy” kobiety.
Wszystkie z powyższych elementów pojawiają się jeszcze zanim dojdzie do prawdziwego kontaktu mężczyzny z kobietą. Można powiedzieć, że są to elementy poprzedzające podryw, ale już budujące dla niego fundament. Najważniejsze jest tutaj, by mężczyzna prezentował się jako osoba swobodna i pewna siebie. Niekoniecznie w rozumieniu przebojowości czy przesadnej otwartości na innych, ale raczej w ujęciu skupionym na poczuciu własnej wartości i realizowaniu własnych celów. Zahukany i przestraszony mężczyzna, który patrzy tylko pod nogi, nigdy nie zrobi dobrego wrażenia. Znacznie lepiej wypadnie uśmiechnięty i wyprostowany „szarak”, który od razu spojrzy kobiecie głęboko w oczy. Rada na podryw: Bądź schludny, uśmiechnij się i ruszaj do Niej z podniesioną głową.

Twoja „liga” jest zupełnie inna, niż ci się wydaje ?

Nieustannie trwa wielka dyskusja odnośnie tego, jak traktować kobiety „z nie swojej ligi”. Ogólnie panuje przekonanie, że każdy może sobie szukać towarzystwa tylko w swojej „lidze”. Pojęcie to zazwyczaj przez kobiety jest definiowane zawartością portfela i wyglądem zewnętrznym, a przez mężczyzn samym wyglądem. Teoria mówi, że jeśli dobrze wyglądasz i masz odpowiednią ilość pieniędzy, możesz podrywać z szansą na sukces kobiety o podobnym statusie społecznym. Równocześnie istnieje druga teoria, głosząca że każdy mężczyzna ma szansę na związek z każdą kobietą i jeśli zacznie podryw w „nie swojej lidze”, będą na niego czekały liczne pozytywne niespodzianki. Prawda leży tutaj zupełnie gdzie indziej, ponieważ głównym problemem obu podejść jest złe zdefiniowanie swojej „ligi”. Czy mężczyzna jest zainteresowany każdą spotkaną na swej drodze kobietą? Oczywiście, że nie. Dlaczego zatem każda kobieta miałaby być do poderwania przez każdego mężczyznę? Kobieta nie będzie zainteresowana określonym typem mężczyzn z tych samych powodów, które sprawiają, że mężczyźni nie są zainteresowani każdym typem kobiet. Często taką niezgodność można dokładnie określić. Typowa businesswoman rozmawiająca na co dzień o kursach akcji na nowojorskiej giełdzie, zwyczajnie nie będzie miała o czym rozmawiać z rolnikiem z małej miejscowości. Może to być nawet bardzo majętny i przystojny rolnik, ale ich światy i zainteresowania są zupełnie inne. Najlepiej widać to wśród młodych ludzi, gdzie chłopak ubrany w markowy dres nie będzie nawet próbował podrywać dziewczyny w ciasnych jeansach i skórzanej kurtce. Dlatego kluczem do skutecznego podrywu dla mężczyzny jest wybranie osoby, którą da się poderwać, chociaż nie należy też z góry zakładać gwarantowanego sukcesu bądź całkowitej porażki. Granice między ludźmi są płynne i nawet jeśli kobieta wydaje się dla mężczyzny zupełnie nieprzystępna, i tak może spróbować ją poderwać. Czasem po krótkiej rozmowie okazuje się, że jednak mają wiele wspólnego. Rada na podryw: Zidentyfikuj swoją ligę i nie oczekuj za wiele poza nią.

Sztuka nawiązania rozmowy

Podryw to sztuka, ale w jego granicach znajduje się jeszcze jedna kwestia, nie mniej istotna. Chodzi o tak zwaną umiejętność nawiązania rozmowy. Mężczyznom wydaje się zazwyczaj, że jest to początek podrywu, chociaż jak już wspomnieliśmy powyżej, jest to najczęściej „kolejny krok w grze”. Niezależnie od tego, z punktu widzenia mężczyzny jest to kwestia kluczowa, w tym momencie przejmuje pałeczkę i w pełni zaczyna się jego aktywna rola. Możliwe są dwa podejścia do zagadania. Pierwsze w nich opiera się na odniesieniu do konkretnej sytuacji. Spotkanie odbywa się w klubie, mężczyzna może komplementować taniec podrywanej kobiety, powiedzieć coś miłego o jej stroju lub przyjrzeć się sytuacji trochę dokładniej i dla przykładu skomentować fakt, że nie za bardzo pasuje do swojego towarzystwa, jeśli ubrana jest znacznie lepiej od osób, z którymi przyszła. Bardzo łatwym sposobem do nawiązania rozmowy jest znalezienie i skomentowanie cech wspólnych. Jeśli kobieta przyszła z grupą „sparowanych” przyjaciół, a ona jest rzecz jasna sama, z miejsca nawiązuje się nić porozumienia. Drugie podejście jest bardziej ogólne i odnosi się przede wszystkim do sprawdzonych elementów. Jeśli kobieta, przyciągała mężczyznę z drugiej strony sali uśmiechami lub ukradkowymi spojrzeniami i zabawą włosami, niezawodnym sposobem jest komplementowanie fryzury czy samego uśmiechu. Mężczyzna może wtedy powiedzieć: „taki uśmiech przyciągnie każdego” lub „Twoje spojrzenie było magnetyczne”. Tutaj nie potrzeba wielkiej kreatywności, ponieważ to kobieta tak naprawdę rozpoczęła flirt. Jeśli nie było ze strony kobiety zaproszenia, mężczyzna może rozpocząć od zwykłego „cześć” i przedstawienia się. Jest to prosta i szalenie skuteczna metoda, po której należy spodziewać się kroku ze strony kobiety, pod warunkiem że jest zainteresowana. Można otwarcie zadeklarować, że nie „rzucamy tanich tekstów na podryw”, bo to tylko strata czasu, a chęć poznania kobiety jest silniejsza od nas. Tutaj jednak należy uważać, bo ten schemat podrywu znany jest wielu kobietom. Bardzo ważne jest też rozpoczęcie rozmowy z mechanizmem kontynuowania dialogu. Można się spodziewać, że na pytanie typu „tak-nie” kobieta odpowie jednym słowem. Na przykład: „Cześć, czy my się skądś nie znamy?”. Odpowiedź „nie” nie może zbić z tropu. Mężczyzna musi być na to przygotowany i zaproponować chociażby naprawienie tego oczywistego błędu, czyli braku znajomości. W przypadku kobiet, które są zainteresowane, na pewno nie będzie problemu z prowadzeniem rozmowy, bo to one będą w niej wyraźnie dominowały. Idealne rozpoczęcie rozmowy w przypadku, kiedy to mężczyzna inicjuje spotkanie, to wymiana zdań otwierająca drogę do dalszej interakcji, a nie krótki tekst zwalający z nóg. Rada na podryw: Zagadaj w sposób prosty i taki, który pozwoli gładko kontynuować rozmowę.

Podrywanie to przyjemność

Dlaczego kobieta pozwala się poderwać mężczyźnie? Nikt raczej nie zakłada, że każdy podryw to casting na przyszłego męża czy żonę. Takie nastawienie jest jednym z najgorszych, jakie można sobie wyobrazić w kwestii podrywu. O celach matrymonialnych w zasadzie nie ma sensu na tym etapie znajomości rozmawiać. Oddziałują one mocno na skuteczność podrywania, ale w dużej mierze są to kwestie, na które mężczyzna przy próbie podrywu nie ma wpływu. A często nie ma o nich także większej wiedzy. Kwestią kluczową jest tutaj flirt, czyli rozmowa przeplatana aluzjami, czasami wręcz bezpośrednimi sugestiami. Flirt to warunek konieczny sukcesu podrywu, ale nie warunek wystarczający. Podryw jest bowiem całym systemem drobnych kroczków. Mężczyzna liczący realnie na sukces musi zadbać, by było to dla kobiety przyjemne przeżycie. Zacząć powinien od własnej postawy, prezentując się uroczo i z nutką tajemniczości. Żaden mężczyzna jeszcze nigdy nie poderwał kobiety, kiedy był w złym humorze lub był myślami w innym miejscu. Mężczyzna musi się skupiać na kobiecie i jeśli nie jest tego w danym czasie w stanie zrobić, powinien przełożyć podryw na inny czas. Prezentowanie się przed kobietą jako „ofiara wymagająca opieki” działa tylko w komediach romantycznych, nie w realnym życiu. Dlatego mężczyzna powinien emanować radością, uśmiechem, powinien całym sobą pokazywać zadowolenie i radość z rozmowy z kobietą. Udany podryw to przyjemność także dla mężczyzny, więc nie ma tutaj potrzeby udawania. Konieczne jest skupianie się na chwili, a nie na ewentualnym rozwinięciu znajomości. Związki budują ludzie, którym razem jest dobrze. Kobiety bardzo często podkreślają, jak ważne jest poczucie humoru u mężczyzn, ponieważ chcą się dobrze bawić w ich towarzystwie. Kobiety bardziej od mężczyzn wrażliwe są na język ciała. Jego znacznie bynajmniej nie znika po pierwszym wrażeniu. Pokazywanie swoim językiem ciała luzu i pewności siebie jest zaraźliwe. Jeśli mężczyzna czuje się swobodnie, kobieta przy nim także poczuje się pewniej. Jeśli mężczyzna będzie nastawiony defensywnie, jeśli będzie spięty i wystraszony, kobieta zareaguje nerwowością i spłoszeniem. „Zaiskrzenie”, które uznawane jest zwykle za najlepszy wyznacznik sukcesu podrywania, to najczęściej wspólna wesołość i rozluźnienie atmosfery. Stworzenie takiego komfortu w czasie podrywu jest zadaniem mężczyzny, chociaż zawsze warto pamiętać, że zainteresowana już wcześniej kobieta będzie równie mocno pracować w tym kierunku. Na koniec trzeba pamiętać, że podrywana kobieta najczęściej jest osobą zupełnie nieznajomą, więc warto jest się trzymać tematów i ocen ogólnych. Pojawienie się konfliktu zwykle udaremnia podryw, ale do konfliktu dojść nie musi, pod warunkiem że mężczyzna bezmyślnie nie sprowadzi rozmowy na „niebezpieczne wody”. Rada na podryw: Bycie podrywaną przez Ciebie musi być dla niej przyjemnym doświadczeniem.

Zaproszenie do związku

Podryw można rozumieć jako poszukiwanie kobiety przez mężczyznę lub mężczyzny przez kobietę i tak to zagadnienie do tej pory prezentowaliśmy. Jest to jednak bardzo ograniczone rozumienie całego zjawiska, skupiające na skrawkach jego istoty i na kwestiach typowo praktycznych, a pomijające sedno sprawy. Każda osoba, która chce ruszyć na podryw, niezależnie od płci, powinna rozumieć, że podryw to jeszcze nie związek, a co za tym idzie bardzo daleko jest od podrywu do miłości, ale równocześnie te kwestie są ze sobą ściśle związane. Podrywamy dlatego, że czujemy potrzebę bliskości z drugą osobą, chcemy tworzyć związki i chociaż podryw jest tylko preludium do czegoś poważnego, ustawiamy się na konkretnej ścieżce. Jak już zostało to powiedziane, prowadzenie podrywu przez pryzmat celu rozumianego w sposób matrymonialny jest drogą donikąd. Z drugiej strony jednak podrywanie osób, które na pewno nie nadają się do związku, także nie ma większego sensu. Rada na podryw: Powinno się uwodzić osoby, z którymi przyszłość może przynieść wszystko.

Przyciągają się podobieństwa

Mądrość ludowa twierdzi, że przyciągają się przeciwieństwa. To prawda, przyciągają się, ale ich przyciąganie oparte jest jedynie na ciekawości. Ciekawością można zainteresować, ale nie można już uwieść, a przynajmniej nie w sensie, który mógłby przekształcić się potem w coś więcej niż tylko interesujący wieczór. Zazwyczaj próby mężczyzn polegające na podrywaniu ich przeciwieństw kończą się zdecydowanym odrzuceniem lub pełną obojętnością, a w tych nielicznych przypadkach, kiedy pojawi się zainteresowanie, przemija ono tak szybko jak się pojawiło. Skuteczne podrywanie w przypadku silnych przeciwieństw pojawia się jedynie w sytuacjach nacechowanych materializmem. Typowy przykład takiej sytuacji to starszy, zamożny mężczyzna, który umawia się na randki z młodszymi kobietami poszukującymi stabilizacji i pośredniej gratyfikacji finansowej. Coraz częściej we współczesnym świecie pojawiają się też sytuacje odwrotne, kiedy to kobieta jest starsza, a młodszy mężczyzna wykorzystuje jej pozycję. Takie sytuacje tak naprawdę nie są elementem uwodzenia, a raczej transakcją dokonywaną w sferze intymnej. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest poszukiwanie podobieństw z osobą, która może nas potencjalnie zainteresować. Zazwyczaj na stu potencjalnych partnerów i partnerek na sali, osoba zwraca uwagę na kilkanaście, maksymalnie około dwudziestu z nich. Próby nawiązania kontaktu ze strony kobiet, pojawiają się w przypadku co najwyżej dwóch lub trzech panów. Mężczyźni zazwyczaj starają się nawiązać kontakt z większą ilością kobiet, co jednak jest związane z różnicą w zachowaniach inicjujących poderwanie. Kobiety zapraszają i czekają, mężczyźni ruszają od razu i zwykle dostają kosza. Trzeba się nastawić na niski wskaźnik sukcesów, co jednak nie jest problemem, ponieważ próby można powtarzać często, a jeden sukces starcza na długo, czasami nawet na całe życie. Co więcej, podrywanie osób podobnych do siebie jest pod każdym względem łatwiejsze. Odnosi się to do wszystkich elementów, opisywanych do tej pory szczegółowych technik działania. Podobny temperament pozwoli łatwiej uzgodnić język ciała, wspólne zainteresowania umożliwią płynne prowadzenie rozmowy, a do tego konieczność zmodyfikowania swojego zachowania w celu nawiązania kontaktu z drugą osobą, będzie w przypadku osób podobnych bardzo subtelna. Osoby podobne nie czują presji, by przed sobą udawać, a nienaturalność jest dla podrywu wyjątkowo zgubna. Rada na podryw: O sukces uwodzenia zawsze łatwiej, kiedy jego cel jest podobny do nas.

Bariery trzeba znać, ale nie wolno się ich bać

Wiele portali randkowych przyjęło zasadę przedstawioną powyżej, ale jak to często bywa, doprowadzono ją do granic niedorzeczności. Dokonano tego poprzez stworzenie drobiazgowych mechanizmów dostosowania partnerskiego. W niektórych przypadkach nie tylko trzeba dokładnie opisać poszukiwanego partnera, ale jeszcze odpowiedzieć na wiele pytań budujących nasz profil psychologiczny, po czym system oferuje kandydata lub kandydatkę, z którą powinniśmy rozpocząć podryw. Niektóre portale randkowe stosujące takie techniki mają nawet pozytywne rezultaty, ale obecnie odchodzi się już od tego rodzaju działań z prostego powodu: nigdy nie wiadomo, z kim uda się nam dogadać. Podryw ma charakter eksploracji i to jest jedna z jego najprzyjemniejszych części. W czasie uwodzenia nikt nie przedstawia swojego CV i nie informuje o stosunku do posiadania dzieci. Rozmowa jest prowadzona na zupełnie innym poziomie. Nie oznacza to jednak, że na świecie nie ma żadnych barier dla podrywu. Zazwyczaj naturalnym jest dla nas, że mężczyzna w wieku 45 lat nie powinien podrywać osiemnastoletniej dziewczyny w klubie. Nie podrywa się także szefa w pracy, zamężnej znajomej czy po prostu kobiety z obrączką na ręku. Są to kwestie społeczne, które w dzisiejszych czasach powoli tracą na znaczeniu, ale cały czas jeszcze są istotne. W praktyce one rzadko są problemem, ponieważ nasze zainteresowanie naturalnie skupia się na osobach wolnych od takich kwestii. Realne problemy, z którymi spotykają się osoby zainteresowane uwodzeniem, to na przykład sposób podrywania mężczyzny samotnie wychowującego dziecko. Jak podrywać takiego mężczyznę i czy w ogóle należy to robić? A co z podrywaniem rozwódki, która dopiero niedawno wyszła z toksycznego związku? Tego typu przykłady można mnożyć i są to prawdziwe bariery, z którymi czasem trudno się uporać. Podryw w takich sytuacjach jest jak najbardziej możliwy, ale trzeba mieć na uwadze pewne ograniczenia. Jeśli uwodzenie ma się powieść, trzeba w swoich planach uwzględnić wszystkie specjalne okoliczności. Dla przykładu gdy ktoś ma dzieci, oczywistym jest, że próbując zdobyć względy tej osoby, na pewno wymagane będą zdolności komunikowania się z najmłodszymi. Nie trzeba od razu zostawać „nową mamą małego Krzysia”, ale dzieci powinniśmy darzyć zainteresowaniem i sympatią. Słowem podsumowania, zachowanie podrywacza zawsze musi uwzględniać w sobie specjalne oczekiwania osoby podrywanej. Najczęściej ujawniają się one dopiero w czasie samego podrywania i zadziałać muszą tutaj umiejętności interpersonalne uwodziciela czy uwodzicielki. Rada na podryw: Ludzie są różni i każdy podryw będzie nowym wyzwaniem – cieszmy się tym.

Idealny uwodziciel nie istnieje

Wielki Poradnik Podrywania skupia się na technikach uwodzenia, na różnych sytuacjach, z jakimi spotykamy się „na łowach” oraz na ogólnych strategiach, które można przyjmować podczas podrywu. Na samym początku podrywanie zostało określone mianem sztuki, której można się nauczyć. Czy na pewno tak jest? Dokładna lektura całego poradnika przekonuje nas, że podrywanie wymaga nie tyle umiejętności, co odpowiedniego podejścia. Pozytywne nastawienie do świata, pewność siebie, radość i otwarcie na nowe kontakty nie są umiejętnościami nabywanymi. Sama obserwacja drugiej osoby czy nawiązanie rozmowy, także nie są tajemniczymi kwalifikacjami z arkanów sztuki uwodzenia. Są to zwykłe zdolności interpersonalne, które każdy czytelnik posiada w wystarczającym zakresie. W praktyce najważniejsze jest to, by wyzbyć się strachu, by nie traktować podrywania jako nie możliwego dla nas wyzwania. W kręgu naszych zainteresowań zawsze znajduje się tylko kilka osób kandydujących na potencjalnego partnera, a więc trzeba mieć na względzie że i my sami znajdziemy się w niewielkiej ilości osób, którzy są w kręgu zainteresowań u płci przeciwnej. Jest to zupełnie normalne i pozytywne zjawisko, ponieważ ostatecznym celem uwodzenia jest nawiązanie dłuższej relacji z drugą osobą. Nawet jeśli ktoś pociąga nas wizualnie, po pięciu minutach rozmowy różnice charakteru mogą okazać się na tyle poważne, iż szybki „kosz” będzie najlepszym, co może się w takiej sytuacji zdarzyć. Jeśli tylko będziemy podchodzić do uwodzenia z uśmiechem na twarzy i z założeniem, że jest to wielka przyjemność, wspaniała rozrywka niezależnie od efektu, nasze pozytywne nastawienie będzie się udzielało drugiej osobie. Jeśli będziemy sobą, trafimy na osobę o podobnej wrażliwości i wtedy rozpocznie się piękna przygoda. Podrywając, ruszamy między ludzi z różnymi oczekiwaniami. Bądźmy sobą, bo jeśli będziemy udawać kogoś innego, jeśli stworzymy sztuczną pozę, prawda szybko wyjdzie na jaw, a cały proces uwodzenia będzie nieskuteczny. Uśmiechnij się i bądź sobą!